akcie ślubu, jedynej córki babki Marty - jej, Ulki babki, o której bez zastanowienia, nawet nie umie tak myśleć.<br>Pierwszy odruch, poszperać w pudle przypominającym zamczysty kufer, nigdy nie zamknięty w niezamykanej szafie.<br>Nie! Nie jest już małą Ulką. Skoro babka Marta nie wyjawiła nazwiska mężczyzny swego życia, jej wolę należy uszanować. Przyzwoity człowiek, nie wdziera się podstępem w prywatność innych. Nawet bezceremonialna ciotka Karolina nigdy nie naruszyła tabu młodszej siostry.<br>- ... konsekwencje strachu, nieludzkich warunków i totalnej nienawiści... - powtarza sobie Ulka słowa babki Marty, których następstwem była wypowiedź Karoliny: - ktoś stamtąd... pytał, o wiesz kogo.<br>I Ulka nie dotrzymuje danego sobie słowa