tego, ale tak jest; kpij sobie, jeśli chcesz. Mówię to raczej dla siebie, bo wiem, że twojej twardości nie zdołam przebić. Męczyłam się z tobą strasznie, starałam się na wszelkie sposoby jakoś do ciebie zbliżyć i nawiązać kontakt. Ale wszystko daremnie. Kryjesz się za jakimś takim pancerzem, tak boisz się uszczknąć coś z siebie komuś, że ani cię poznać nie można, ani dotrzeć do ciebie. Teraz jestem strasznie, strasznie tobą zmęczona, ale pomimo że usiłuję jakoś odpocząć od ciebie w zupełnie innej atmosferze, przez głowę mi nie przeszło, żebyśmy mieli rozstać się na zawsze. Widzę jednak, że daremnie oczekiwałam od ciebie