zapłaci <br>Za radość chłopca, za wiosnę i wino! <br><br>Nigdy nie było tak pięknej plejady. <br>260<br>A jednak w mowie ich błyszczała skaza, <br>Skaza harmonii, ta, co u ich mistrzów. <br>I przemieniony chór nie był podobny <br>Do bezładnego chóru zwykłych rzeczy. <br><br>A tam się częło, tam fermentowało <br>265<br>Głębiej, niż sięga utoczone słowo. <br>W grozie żył Tuwim, milknął, grał palcami, <br>Na jego twarzy hektyczne wypieki. <br>I, rzec by można, wojewodów łudził, <br>Jak później łudził dobrych komunistów. <br>270<br>Krztusił się. W krzyku drugi był zawarty, <br>Zamaskowany: że społeczność ludzka <br>Sama już w sobie jest dziwem nad dziwy. <br>Że my chodzimy, jemy i mówimy