Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
Tymczasem rzeczywistość podsuwa nieco bardziej złożony obraz. Ci dwaj mieli w milionach ludzi swoich popleczników. Oto i dwa konkretne przykłady, by nie wchodzić na krętą ścieżkę rozważań teoretycznych. Oba dotyczą tak zwanych humanistów - myślę o zawodzie, a nie o kwalifikacjach etycznych, co zwykle ulega zatarciu w świadomości zbiorowej (por. popularną utopię "pisarz sumieniem narodu"). Pierwszy przykład dotyczy Johanna Haldera, znawcy Goethego i wykładowcy starych uniwersytetów niemieckich, a drugi - żeby było jeszcze dosadniej - do dziś żyjącego w glorii Philipa Johnsona, leciwego architekta amerykańskiego. Zacznę od Haldera, który jest bohaterem paradokumentalnej sztuki C. P. Taylora pod tytułem Good (Dobry).



Taylor, Anglik pochodzenia rosyjsko
Tymczasem rzeczywistość podsuwa nieco bardziej złożony obraz. Ci dwaj mieli w milionach ludzi swoich popleczników. Oto i dwa konkretne przykłady, by nie wchodzić na krętą ścieżkę rozważań teoretycznych. Oba dotyczą tak zwanych humanistów - myślę o zawodzie, a nie o kwalifikacjach etycznych, co zwykle ulega zatarciu w świadomości zbiorowej (por. popularną utopię "pisarz sumieniem narodu"). Pierwszy przykład dotyczy Johanna Haldera, znawcy Goethego i wykładowcy starych uniwersytetów niemieckich, a drugi - żeby było jeszcze dosadniej - do dziś żyjącego w glorii Philipa Johnsona, leciwego architekta amerykańskiego. Zacznę od Haldera, który jest bohaterem paradokumentalnej sztuki C. P. Taylora pod tytułem Good (Dobry).<br><br>&lt;page nr=161&gt;<br><br> Taylor, Anglik pochodzenia rosyjsko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego