Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 30.11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
jest to często jedyny sposób, żeby coś powiedzieć i jednocześnie dotrzeć z tym do mediów. Mnie osobiście brakuje w tym trochę nieprzewidywalności i indywidualnego spojrzenia na ulicę - oni niestety zazwyczaj ujmują temat bardzo schematycznie. Chociaż mogę się mylić, bo ja nie jestem i nigdy nie byłem facetem z ulicy. * Większość utworów z "Na wylot" rzeczywiście prześwietla Cię na wylot. Jawisz się w nich "rozmytym" neurotykiem, czasami nawet zamkniętym w sobie romantykiem. Jednak w kilku utworach wyraźnie odpierasz jakieś zarzuty. Czy właśnie to, że nie jesteś człowiekiem z ulicy, nie wyklucza cię z kręgu hip hopowego? To nie środowisko jest problemem, ale
jest to często jedyny sposób, żeby coś powiedzieć i jednocześnie dotrzeć z tym do mediów. Mnie osobiście brakuje w tym trochę nieprzewidywalności i indywidualnego spojrzenia na ulicę - oni niestety zazwyczaj ujmują temat bardzo schematycznie. Chociaż mogę się mylić, bo ja nie jestem i nigdy nie byłem facetem z ulicy. * Większość utworów z "Na wylot" rzeczywiście prześwietla Cię na wylot. Jawisz się w nich "rozmytym" neurotykiem, czasami nawet zamkniętym w sobie romantykiem. Jednak w kilku utworach wyraźnie odpierasz jakieś zarzuty. Czy właśnie to, że nie jesteś człowiekiem z ulicy, nie wyklucza cię z kręgu hip hopowego? To nie środowisko jest problemem, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego