Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
mijał. Musiałam biec przed siebie.
- Czy muszę się odbić? - zapytałam.
- Nie, tylko biegnij.
Ruszyłam do przodu. Jedwabne skrzydło uniosło się, stanęło nad moją głową.
Jadwiga lekko poprawiła sznurki. I nagle znalazłam się w powietrzu.
To była pełna ekstaza. Lekkość, coś jak błogosławieństwo bogów, pełnia szczęścia.
Przewróciłam się przy lądowaniu, trochę utytłałam się w błocie. Ale to nie było ważne. Odnalazłam radość, sens istnienia. Tym razem szybciej podeszłam pod górkę. Teraz też się bałam, ale wiedziałam, że jak uda mi się to pokonać, znowu odnajdę niebiańskie szczęście. Jadwigo, przeprowadź mnie poprzez lęk, jeszcze raz poprosiłam w myślach. Zawsze zwracałam się do niej
mijał. Musiałam biec przed siebie. <br>- Czy muszę się odbić? - zapytałam.<br>- Nie, tylko biegnij.<br>Ruszyłam do przodu. Jedwabne skrzydło uniosło się, stanęło nad moją głową.<br>Jadwiga lekko poprawiła sznurki. I nagle znalazłam się w powietrzu.<br>To była pełna ekstaza. Lekkość, coś jak błogosławieństwo bogów, pełnia szczęścia.<br>Przewróciłam się przy lądowaniu, trochę utytłałam się w błocie. Ale to nie było ważne. Odnalazłam radość, sens istnienia. Tym razem szybciej podeszłam pod górkę. Teraz też się bałam, ale wiedziałam, że jak uda mi się to pokonać, znowu odnajdę niebiańskie szczęście. Jadwigo, przeprowadź mnie poprzez lęk, jeszcze raz poprosiłam w myślach. Zawsze zwracałam się do niej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego