Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
czym wydobył z kieszeni powiększającą
pompkę i przyłożył ją do ucha. Niebawem też
zaczął się powiększać, zeskoczył z talerzyka
na krzesło, potem na podłogę, a po paru chwilach stał
się normalnym, zwykłym panem Kleksem.

Byłem tym wydarzeniem zupełnie oszołomiony i nie wiedziałem,
co mam począć.

Pan Kleks przyglądał mi się uważnie przez jakiś
czas, aż wreszcie rzekł do mnie surowo:

- To wszystko tylko ci się śniło! Rozumiesz?
Idiotyczny, głupi sen! Po prostu jakieś brednie! Zabraniam
ci o tym śnie opowiadać komukolwiek. Pan Kleks ci zabrania!
I żeby mi się więcej takie sny nie powtarzały! Pamiętaj!

Przeprosiłem pana Kleksa, bo cóż innego
czym wydobył z kieszeni powiększającą <br>pompkę i przyłożył ją do ucha. Niebawem też <br>zaczął się powiększać, zeskoczył z talerzyka <br>na krzesło, potem na podłogę, a po paru chwilach stał <br>się normalnym, zwykłym panem Kleksem.<br><br>Byłem tym wydarzeniem zupełnie oszołomiony i nie wiedziałem, <br>co mam począć.<br><br>Pan Kleks przyglądał mi się uważnie przez jakiś <br>czas, aż wreszcie rzekł do mnie surowo:<br><br>- To wszystko tylko ci się śniło! Rozumiesz? <br>Idiotyczny, głupi sen! Po prostu jakieś brednie! Zabraniam <br>ci o tym śnie opowiadać komukolwiek. Pan Kleks ci zabrania! <br>I żeby mi się więcej takie sny nie powtarzały! Pamiętaj!<br><br>Przeprosiłem pana Kleksa, bo cóż innego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego