w stanie homeostazy.<br> Szaruga w "Szkole polskiej" nie poddaje się temu przemożnemu schematowi myślenia. Przede wszystkim więc nie tropi narodowych wad, przyczyn wszelkiego zła, lecz szuka niewykorzystanych możliwości, z czasem niejednokrotnie zapoznanych, wszelako nadal dających się aktualizować poprzez aktywny wybór z dziedzictwa przeszłości. Ale nie chodzi bynajmniej o to, by w następstwie dokonanych rozpoznań odbić się, niby z trampoliny w przyszłość, pozostawiając za sobą to, co niewygodne. Przeciwne. Szaruga ma na uwadze wpisanie doświadczeń współczesności w przeszłość, zakorzenienie ich. Celem tego zabiegu nie jest jednak idealizacja minionego. Bo choć osadza on narodową tożsamość w dobie przedrozbiorowej, to przecież demokracji szlacheckiej, jako