wybrać wolność"?<br>- A tym byś tam został na moim miejscu?<br>- Mając zabezpieczony byt? Widzisz, ja mam rodzinę, nawet dość liczną, więc... Jakbym sam wyjechał, to by mnie zjedli moi. Jak bym chciał wyjechać z rodziną - to by mnie nie puścili. Ale ty, samotny, starszy pan? Domek na Florydzie, oswojone krokodyle w basenie... Czemu nie?<br>Nie wiedział, czy ironizuje, czy zazdrości. Zabrał wniosek i jeszcze tego samego dnia złożył na milicji. W połowie listopada dostał paszport, wysłał list z podaniem o wizę i otrzymał zaproszenie do jej odebrania na 12 grudnia 1981 r. w Warszawie, w ambasadzie amerykańskiej. Dzięki znajomościom w "Orbisie" zakopiańskim