Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
i inni kierownicy zakładów bronią się jak mogą. "Dobrze - powiada jeden z dyrektorów - upłynniajcie moje nadmierne zapasy łożysk. Czy jednak dostaniemy gwarancję, że zakład otrzyma te łożyska, gdy mu będą potrzebne, czy też będzie się musiał za nimi uganiać tak jak dzisiaj ugania się za odkuwkami, których sąsiedni zakład ma w bród, ale nam ich nie daje". Dyrektor tamtego znów zakładu powiada: "Owszem, upłynniajcie odkuwki; jutro każecie się nam pozbyć nadmiernych waszym zdaniem zapasów silników, potem pójdą odlewy i wkrótce będziemy ze wszystkim w takiej sytuacji jak obecnie z łożyskami. Proszę, sąsiedni zakład ma zapas na kilka lat, a spróbujcie od niego
i inni kierownicy zakładów bronią się jak mogą. "Dobrze - powiada jeden z dyrektorów - upłynniajcie moje nadmierne zapasy łożysk. Czy jednak dostaniemy gwarancję, że zakład otrzyma te łożyska, gdy mu będą potrzebne, czy też będzie się musiał za nimi uganiać tak jak dzisiaj ugania się za odkuwkami, których sąsiedni zakład ma w bród, ale nam ich nie daje". Dyrektor tamtego znów zakładu powiada: "Owszem, upłynniajcie odkuwki; jutro każecie się nam pozbyć nadmiernych waszym zdaniem zapasów silników, potem pójdą odlewy i wkrótce będziemy ze wszystkim w takiej sytuacji jak obecnie z łożyskami. Proszę, sąsiedni zakład ma zapas na kilka lat, a spróbujcie od niego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego