Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
wyspa drży. Prosty lud mówi: oto Ard Skellig szlocha. Znowu ktoś umarł. Umarła krew Riannon. Starsza Krew.
Yennefer milczała.
- To nie jest bajka - podjął Crach. - Sam to widziałem, na własne oczy. Trzykrotnie. Po śmierci Adalii Wróżki, po śmierci Calanthe... I po śmierci Pavetty, matki Ciri.
- Pavetta - zauważyła Yennefer - zginęła właśnie w czasie sztormu, trudno więc mówić...
- Pavetta - przerwał Crach, nadal zamyślony - nie zginęła w czasie sztormu. Sztorm zaczął się po jej śmierci, morze jak zwykle zareagowało na zgon kogoś z cintryjskiej krwi. Badałem tę sprawę dostatecznie długo. I jestem pewien swego.
- To znaczy, czego?
- Statek, którym płynęli Pavetta i Duny, przepadł na
wyspa drży. Prosty lud mówi: oto Ard Skellig szlocha. Znowu ktoś umarł. Umarła krew Riannon. Starsza Krew. <br>Yennefer milczała.<br>- To nie jest bajka - podjął Crach. - Sam to widziałem, na własne oczy. Trzykrotnie. Po śmierci Adalii Wróżki, po śmierci Calanthe... I po śmierci Pavetty, matki Ciri.<br>- Pavetta - zauważyła Yennefer - zginęła właśnie w czasie sztormu, trudno więc mówić... <br>- Pavetta - przerwał Crach, nadal zamyślony - nie zginęła w czasie sztormu. Sztorm zaczął się po jej śmierci, morze jak zwykle zareagowało na zgon kogoś z cintryjskiej krwi. Badałem tę sprawę dostatecznie długo. I jestem pewien swego. <br>- To znaczy, czego?<br>- Statek, którym płynęli Pavetta i Duny, przepadł na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego