w ustach smak przypraw, bo w domu, gdzie litościwie pozwolono mu przycupnąć na wakacje, pozostawiono tylko ryż i słoiczki z ziołami. I jeszcze te cyniczne instruktaże: Europa za sto trzydzieści dolarów. Dochodziło do tego, że produkty z importu, sprowadzone w ramach interwencyjnych dostaw, wywożono ponownie i odsprzedawano za pół ceny, w detalu. W ten sposób Zachód zarabiał na nas dwa razy.<br>I kto parł do, jak go ochrzczono, otwarcia? Ci sami. Ci sami, którzy wcześniej nas oskarżali o odchylenie.<br>Przeszłam do gabinetu. Biurko, jego fajka - też dobry przykład. Jakiś czas pozwalano mu ją palić bez przeszkód. A potem: - Wiecie, to się kojarzy