Typ tekstu: Książka
Autor: Tyloch Witold
Tytuł: Dzieje ksiąg Starego Testamentu
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1991
potomka zmarłego męża.
Idąc za radą teściowej, zachęcającej ją, aby założyła nowe ognisko domowe, Rut umyła się, namaściła, przywdziała strojne szaty i udała się, jak o tym mówi rozdział trzeci, nocą na pole Boaza, gdzie ten przesiewał wymłócony jęczmień. Słuchając rady Noomi, poczekała, aż zakończył pracę, najadł się, napił i w dobrym nastroju ułożył do snu. A potem, gdy zasnął, Rut podeszła doń niepostrzeżenie, odkryła jego nogi i położyła się przy nim. Ocknąwszy się, zbudzony chłodem, o północy, Boaz spostrzegł ze zdziwieniem leżącą u swoich nóg kobietę. Na jego pytanie, kimże ona jest i co tu robi, odrzekła mu: "Ja jestem Rut
potomka zmarłego męża. <br>Idąc za radą teściowej, zachęcającej ją, aby założyła nowe ognisko domowe, Rut umyła się, namaściła, przywdziała strojne szaty i udała się, jak o tym mówi rozdział trzeci, nocą na pole Boaza, gdzie ten przesiewał wymłócony jęczmień. Słuchając rady Noomi, poczekała, aż zakończył pracę, najadł się, napił i w dobrym nastroju ułożył do snu. A potem, gdy zasnął, Rut podeszła doń niepostrzeżenie, odkryła jego nogi i położyła się przy nim. Ocknąwszy się, zbudzony chłodem, o północy, Boaz spostrzegł ze zdziwieniem leżącą u swoich nóg kobietę. Na jego pytanie, kimże ona jest i co tu robi, odrzekła mu: "Ja jestem Rut
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego