nie znane dotąd instytucje i ośrodki - jak kuchnie poszczególnych brygad, żywa gazetka co wieczór pod oknami komitetu, targowisko na wielkim podwórzu stolarni albo chór Trzeciej Barykady.<br>Głodu na razie nie odczuwano. Babcia Słotwińska ruszyła całym Moprem we Włocławku i okolicy. Zbierano wszędzie, najwięcej po fabrykach i sklepach. Kupcy chętnie dawali w dobrze zrozumianym własnym interesie.<br>Najwięcej ze wszystkich, bo dwa lub trzy pełne wózki dziennie, przywoził Łąpieć, rogaty szewc, o którym chrześcijanie mówili, że gdyby nie był rogaty, a Żydzi - gdyby nie był szewcem, to byłby niechybnie ministrem. Co do tego oba wyznania były w rzadkiej, jak na owe czasy, zgodzie, bo