pióra, w nadziei, że ono uchroni je przed bezwzględną<br>entropią. Przeglądam je. Są zimne. Kiedyś płonęły, naznaczone słowami,<br>które - nim uleciały - wydawały się gorące. Może od jakiegoś sensu,<br>teraz wypalonego. Nie ma nieśmiertelności w świecie kartek papieru.<br>Nawet jeśli je zapisano receptami zwycięstwa nad przemijaniem,<br>prawdziwe wyzwolenie jest im pisane w kłębach dymu lub recycling.<br> Pozostaje zwrócić jeszcze uwagę na trzy pomyłki (zamierzone?), jakie<br>dostrzegłem w traktacie. Ponieważ odznacza się on rygoryzmem, przeto<br>błędy nieuchronnie rzucają się w oczy. Trzeba sprawdzić, czy w istocie<br>nie są czymś więcej niż zwykłą nieuwagą. Otóż, doszedłszy pomyślnie do<br>karty XXXI - Separatio, autor Sapientia veterum philosophorum