Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Andrzej Otrębski
Tytuł: strona łowiecka
Rok: 2003
podczas gdy on pójdzie i posłucha dalej. Zostaję sam. Nie widzę żadnej ścieżki, mam natomiast czas na wsłuchanie się w ciszę nocnego lasu. Znad otwartych przestrzeni dobiega drżący głos kszyka, gdzieś w koronach przemknęła pochrapując słonka, para krzyżówek przecięła niewidoczne jeszcze niebo. Wśród drzew ciągle narasta werbel spadających kropel, a w oddali dostojny Niemen szumi spokojnie, tocząc swe wody przez liczne tutaj meandry i bobrowe tamy.
Wraca Wiktor. Melduje, że słyszał dwa koguty grające ponad dwieście metrów od drogi, czyli, jego zdaniem, za daleko aby warto je podchodzić. Idziemy więc dalej niewidoczną dla moich oczu ścieżką. Po stu metrach stajemy. Wiktor coś
podczas gdy on pójdzie i posłucha dalej. Zostaję sam. Nie widzę żadnej ścieżki, mam natomiast czas na wsłuchanie się w ciszę nocnego lasu. Znad otwartych przestrzeni dobiega drżący głos kszyka, gdzieś w koronach przemknęła pochrapując słonka, para krzyżówek przecięła niewidoczne jeszcze niebo. Wśród drzew ciągle narasta werbel spadających kropel, a w oddali dostojny Niemen szumi spokojnie, tocząc swe wody przez liczne tutaj meandry i bobrowe tamy. <br>Wraca Wiktor. Melduje, że słyszał dwa koguty grające ponad dwieście metrów od drogi, czyli, jego zdaniem, za daleko aby warto je podchodzić. Idziemy więc dalej niewidoczną dla moich oczu ścieżką. Po stu metrach stajemy. Wiktor coś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego