zamieszczonych na stronie internetowej posła oskarżenie przedstawiono mu 18 grudnia. - Sformułowano je na podstawie dokumentacji wskazującej na próby zwerbowania mnie przez <name type="org">SB</> na początku lat 70. Ani wtedy, ani w jakimkolwiek innym okresie nie podjąłem współpracy z komunistycznym aparatem przemocy - twierdzi deputowany, który startował do europarlamentu z listy <name type="org">Platformy Obywatelskiej</> w okręgu obejmującym województwa dolnośląskie i opolskie. Działacze opolskiej <name type="org">PO</> nie wierzą w winę kolegi. Sądzą, że podstawą podejrzeń mogły być próby werbunku za cenę umożliwienia mu wyjazdu naukowego za granicę w czasie, gdy <name type="person">Jałowiecki</> pracował na <name type="org">Politechnice Śląskiej</> w <name type="place">Gliwicach</>. - To prawda, że dwukrotnie miałem propozycję wyjazdu za granicę. Kiedy jednak