Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 09.01
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
duża, że w okolicznych budynkach powypadały szyby. Zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad pięćdziesiąt - w tym wiele dzieci - zostało rannych.
Inni świadkowie twierdzą jednak, że słyszeli dwie eksplozje. - Usłyszałem najpierw potężny wybuch, a chwilę potem drugi, już słabszy - opowiadał 30-letni Siergiej Pyslaru, który w czasie eksplozji przejeżdżał akurat w pobliżu. Są i tacy, którzy mówią, że eksplodował samochód-pułapka. Wszyscy zgodnie opisują miejsce tragedii.
- Na ulicy leżały szczątki ludzi... Widzieliśmy ciężko rannych, którzy nie mieli sił, by się podnieść, a my nie wiedzieliśmy, jak im pomóc - mówił 29-letni Aleksiej Borodin.
- Wokół leżeli ranni i zabici, niektórym ludzie próbowali robić
duża, że w okolicznych budynkach powypadały szyby. Zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad pięćdziesiąt - w tym wiele dzieci - zostało rannych.<br>Inni świadkowie twierdzą jednak, że słyszeli dwie eksplozje. - Usłyszałem najpierw potężny wybuch, a chwilę potem drugi, już słabszy - opowiadał 30-letni &lt;name type="person"&gt;Siergiej Pyslaru&lt;/&gt;, który w czasie eksplozji przejeżdżał akurat w pobliżu. Są i tacy, którzy mówią, że eksplodował samochód-pułapka. Wszyscy zgodnie opisują miejsce tragedii.<br>- Na ulicy leżały szczątki ludzi... Widzieliśmy ciężko rannych, którzy nie mieli sił, by się podnieść, a my nie wiedzieliśmy, jak im pomóc - mówił 29-letni &lt;name type="person"&gt;Aleksiej Borodin&lt;/&gt;.<br>- Wokół leżeli ranni i zabici, niektórym ludzie próbowali robić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego