Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
podoba!"
Wziął na plecy worki oba
I do Łodzi, na Bałuty
Zaniósł w workach dwa koguty,
Dwa koguty-kałakuty.
Tam na targu się wychytrzył
I jak drób najpospolitszy
Sprzedał je handlarzom z Łaska,
Którzy dali, ile łaska.

Ot, i koniec. A Lututów
Wnet podupadł bez kogutów.
Odtąd nikt nie wstawał w porę,
Obiad jadło się wieczorem,
Straż o cały dzień bez mała
Do pożaru się spóźniała,
Nawet mleko na odmianę
Było stale fałszowane.

Odtąd z rzadka w Lututowie
O kogutach ktoś opowie:
"Były sobie dwa koguty,
Dwa koguty-kałakuty..."


JAŚ I MAŁGOSIA
Narrator:
Posłuchajcie, oto bajka,
Stara bajka-samograjka,
Ale dla was
podoba!"<br>Wziął na plecy worki oba<br>I do Łodzi, na Bałuty<br>Zaniósł w workach dwa koguty,<br>Dwa koguty-&lt;orig&gt;kałakuty&lt;/&gt;.<br>Tam na targu się wychytrzył<br>I jak drób najpospolitszy<br>Sprzedał je handlarzom z Łaska,<br>Którzy dali, ile łaska.<br><br>Ot, i koniec. A Lututów<br>Wnet podupadł bez kogutów.<br>Odtąd nikt nie wstawał w porę,<br>Obiad jadło się wieczorem,<br>Straż o cały dzień bez mała<br>Do pożaru się spóźniała,<br>Nawet mleko na odmianę<br>Było stale fałszowane.<br><br>Odtąd z rzadka w Lututowie<br>O kogutach ktoś opowie:<br>"Były sobie dwa koguty,<br>Dwa koguty-&lt;orig&gt;kałakuty&lt;/&gt;..."&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;JAŚ I MAŁGOSIA&lt;/&gt;<br>Narrator:<br>Posłuchajcie, oto bajka,<br>Stara bajka-samograjka,<br>Ale dla was
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego