Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
robotników zebrał się pod parlamentem, domagali się, żeby skończyć z represjami... Żądali powrotu Nagya. Spóźnili się. Kadar do nich przemówił, obiecał, że wywiezieni wrócą. I ludzie wierzą, że tego dopilnuje, ale ma trudny początek.
Pił złotawą śliwowicę.
- A co ci z domu piszą?
- Właściwie nic ciekawego - rozłożył ręce Terey - wszystko w porządku. Żyją, żona pracuje, dzieci się uczą.
- To znaczy, że jest ciężko.
- Po diabła ich wzywał - żachnął się Istvan. - Czy nie można było tak jak u was?
- Nie bądź dzieckiem. Po pierwsze, oni już u was byli, po drugie, to Kadara wezwano. Muszę przyznać, że mi imponuje odwagą. Wziął na siebie
robotników zebrał się pod parlamentem, domagali się, żeby skończyć z represjami... Żądali powrotu Nagya. Spóźnili się. Kadar do nich przemówił, obiecał, że wywiezieni wrócą. I ludzie wierzą, że tego dopilnuje, ale ma trudny początek.<br>Pił złotawą śliwowicę.<br>- A co ci z domu piszą?<br>- Właściwie nic ciekawego - rozłożył ręce Terey - wszystko w porządku. Żyją, żona pracuje, dzieci się uczą.<br>- To znaczy, że jest ciężko.<br>- Po diabła ich wzywał - żachnął się Istvan. - Czy nie można było tak jak u was?<br>- Nie bądź dzieckiem. Po pierwsze, oni już u was byli, po drugie, to Kadara wezwano. Muszę przyznać, że mi imponuje odwagą. Wziął na siebie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego