Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Wypiliśmy po kilka drinków i wylądowaliśmy u mnie, on był wniebowzięty. A ja? Kiedy było już po wszystkim, czułam się okropnie, po prostu wstrętnie. Jakby ktoś nagle zdjął mi z oczu przepaskę "Zrobiłam to?! Z nim?!".
Możesz się usprawiedliwiać, twierdząc, że seks z facetem, który ci się nie podoba, jest w porządku - przynajmniej się w nim nie zakochasz i nie będziesz czekać na jego telefon, ba, nawet nie dasz mu swojego numeru. Ale, kochanie, ta teoria jest pełna dziur jak szwajcarski ser po wizycie szwadronu karnych myszy. Zamiast spodziewanego wyzwolenia, taki seks wypełni cię pustką i wrażeniem, że skórka niewarta była wyprawki
Wypiliśmy po kilka drinków i wylądowaliśmy u mnie, on był wniebowzięty. A ja? Kiedy było już po wszystkim, czułam się okropnie, po prostu wstrętnie. Jakby ktoś nagle zdjął mi z oczu przepaskę "Zrobiłam to?! Z nim?!".<br>Możesz się usprawiedliwiać, twierdząc, że seks z facetem, który ci się nie podoba, jest w porządku - przynajmniej się w nim nie zakochasz i nie będziesz czekać na jego telefon, ba, nawet nie dasz mu swojego numeru. Ale, kochanie, ta teoria jest pełna dziur jak szwajcarski ser po wizycie szwadronu karnych myszy. Zamiast spodziewanego wyzwolenia, taki seks wypełni cię pustką i wrażeniem, że skórka niewarta była wyprawki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego