Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.06 (31)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Tytuł: Fakt
Nr: 02.06 (31)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
niższej rangi, np. dyrektorzy departamentu, nie są przyjmowani na posiedzeniach komisji sejmowych. Marszałek Borowski tłumaczył mi, że taki jest obyczaj i prawo parlamentu. Poza tym moi zastępcy zamiast mnie jeżdżą do Unii Europejskiej. Gdybym miał jeździć osobiście, musiałbym nieraz po cztery dni w tygodniu spędzać w Brukseli.
Czyli wszystko jest w porządku?
- Powiem szczerze: uważam, że niektórzy koledzy z rządu postawili na swoim trochę nie fair. Skoro umówiliśmy się, że każdy rezygnuje z 10 proc. "erek", to powinni byli to zrobić. Ja zrobiłem nawet więcej. Moje dwa ministerstwa - gospodarki i pracy, gdy były łączone, miały aż 16 wiceministrów.
Nie ma pan poczucia
Czyli wszystko jest w porządku?
- Powiem szczerze: uważam, że niektórzy koledzy z rządu postawili na swoim trochę nie fair. Skoro umówiliśmy się, że każdy rezygnuje z 10 proc. "erek", to powinni byli to zrobić. Ja zrobiłem nawet więcej. Moje dwa ministerstwa - gospodarki i pracy, gdy były łączone, miały aż 16 wiceministrów.
Nie ma pan poczucia
niższej rangi, np. dyrektorzy departamentu, nie są przyjmowani na posiedzeniach komisji sejmowych. Marszałek Borowski tłumaczył mi, że taki jest obyczaj i prawo parlamentu. Poza tym moi zastępcy zamiast mnie jeżdżą do Unii Europejskiej. Gdybym miał jeździć osobiście, musiałbym nieraz po cztery dni w tygodniu spędzać w Brukseli.</><br><who3>Czyli wszystko jest w porządku?</><br><who4>- Powiem szczerze: uważam, że niektórzy koledzy z rządu postawili na swoim trochę nie fair. Skoro umówiliśmy się, że każdy rezygnuje z 10 proc. "erek", to powinni byli to zrobić. Ja zrobiłem nawet więcej. Moje dwa ministerstwa - gospodarki i pracy, gdy były łączone, miały aż 16 wiceministrów.</><br><who3>Nie ma pan poczucia
