to właśnie chodziło władzom powstańczym.<br>W laboratorium zarządzanym przez Schmidta wyprodukowano w październiku 1863 roku także gaz trujący - kakodyl (działanie octanu potasowego na trójtlenek arsenu). Pierwsza próba była dla Schmidta i jego pomocników bardzo niebezpieczna na skutek pęknięcie szklanej retorty. O mało nie przypłacono jej życiem. Kakodyl nie znalazł zastosowania w praktyce.<br>W kolejnej akcji użyto po raz trzeci płynu samozapalającego w dniu 9 lutego 1864 roku, podczas balu wydanego przez znienawidzonego przez mieszkańców Warszawy, prezydenta Warszawy - na cześć hrabiego Berga. Oblane płynem przez zamachowców schody stanęły w płomieniach, powodując panikę wśród gości. Antoni Schmidt wraz z najbliższymi współtowarzyszami wpadł w ręce