Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
trzymał swą armię w cieniu. Zbytek ostrożności, bo niby po czym miałby jakiś szwendający się nocą po tej zapuszczonej okolicy tubylec rozpoznać stan umysłów owych mężczyzn i kobiet? jakim cudem spostrzec zależności? Istniały one tylko w OVR oraz na poziomie myślni. Zresztą wszyscy zaczajeni w mroku AGENCI naliczyli w Strefie w sumie wszystkiego czworo dzikusów, w tym jedną prawdopodobną zwierznicę, która najpewniej zaraz pójdzie pod chętny pysk Trupodzierżcy; z czego w kręgu wewnętrznym tylko tego palacza.
Hunt oddał Lucyferowi mapę (zdaje się, że była wykreślona na wyprawionej ludzkiej skórze). Usiadł w kącie autobusu, tuż pod stanowiskiem kierowcy, złapał ikonę MoP-a, wcisnął
trzymał swą armię w cieniu. Zbytek ostrożności, bo niby po czym miałby jakiś szwendający się nocą po tej zapuszczonej okolicy tubylec rozpoznać stan umysłów owych mężczyzn i kobiet? jakim cudem spostrzec zależności? Istniały one tylko w OVR oraz na poziomie &lt;orig&gt;myślni&lt;/&gt;. Zresztą wszyscy zaczajeni w mroku AGENCI naliczyli w Strefie w sumie wszystkiego czworo dzikusów, w tym jedną prawdopodobną &lt;orig&gt;zwierznicę&lt;/&gt;, która najpewniej zaraz pójdzie pod chętny pysk Trupodzierżcy; z czego w kręgu wewnętrznym tylko tego palacza. <br>Hunt oddał Lucyferowi mapę (zdaje się, że była wykreślona na wyprawionej ludzkiej skórze). Usiadł w kącie autobusu, tuż pod stanowiskiem kierowcy, złapał ikonę MoP-a, wcisnął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego