ta ich ciekawość przykuwała wprost do siebie, że na<br>samym przypatrywaniu się tej ciekawości można było spędzić całe<br>niedzielne popołudnie i nie znudzić się.<br> Siadałem gdzieś w pobliżu ojca i wystarczyło mi to, że mogę patrzeć,<br>jak czyta, i nie było mnie w stanie oderwać ani ciepłe letnie<br>popołudnie, ani wabiące pogwizdywania kolegów za oknem. Chłonąłem<br>wprost w siebie tę ciekawość ojca, i tak zachłannie, że mnie prawie<br>lękiem przejmowała czy może radością, lecz taką jakąś kruchą, niepewną,<br>że bałem się, aby jej lada chwila nie utracić, a że gazeta była dla<br>mnie niedostępna, bo nie wiedziałem nawet, na czym to