Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
do drugiego, wolności będącej anarchią pragnień, kosmopolityzmem uczuć, bezwładem pojęć. Tylko - zawahać się muszę - czy jest to w istocie tak ważne i czy posiada dla kogo i czegokolwiek znaczenie, jakim ja będę i jakim duch mój będzie.
Niechętny zwalam się na łóżko i wracam do Kordiana.
...Niech grom we mnie wali.
Niech w tłumie myśli jaką myśl wielką zapali...
Boże. Zdejm z mego serca jaskółczy niepokój, Daj życiu duszę i cel duszy wyprorokuj...
- Obiad! Obiad! Wstawaj pan! Jak zwykle śpi. Cha, cha. Na obiadek, panowie. Prędzej, prędzej, bo wszystko zjedzą. Menu dziś doskonałe. Zakąski, krem ze szparagów, sandacz z rusztu, sarnina
do drugiego, wolności będącej anarchią pragnień, kosmopolityzmem uczuć, bezwładem pojęć. Tylko - zawahać się muszę - czy jest to w istocie tak ważne i czy posiada dla kogo i czegokolwiek znaczenie, jakim ja będę i jakim duch mój będzie.<br>Niechętny zwalam się na łóżko i wracam do Kordiana.<br>...Niech grom we mnie wali.<br>Niech w tłumie myśli jaką myśl wielką zapali...<br>&lt;page nr=151&gt; Boże. Zdejm z mego serca jaskółczy niepokój, Daj życiu duszę i cel duszy wyprorokuj...<br>- Obiad! Obiad! Wstawaj pan! Jak zwykle śpi. Cha, cha. Na obiadek, panowie. Prędzej, prędzej, bo wszystko zjedzą. Menu dziś doskonałe. Zakąski, krem ze szparagów, sandacz z rusztu, sarnina
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego