Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 8 (sierpień)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
rany, znowu zimno... I tak daleko jeszcze, może byś mnie wziął na ręce...
Facet:
- Chrochodylek, jesteś menda i wieprz, i już cię nie lubię, i jedno mnie tylko pociesza: jak jutro wytrzeźwieję, to ciebie już nie będzie...

Refleks

Rolnik wjeżdża kombajnem na pole. Jedzie i jedzie, i jedzie, i nagle wali ręką w czoło:
- No kurczę, znowu zapomniałem zasiać!

Noc i dzień

Młody człowiek pali trawę w toalecie. Zaciąga się raz - światło gaśnie. Zaciąga się drugi raz - światło się zapala. Po kilku machach słyszy pukanie do drzwi i głos matki:
- Co ty tam robisz w tej łazience, synku?!
- Myje zęby, mamusiu
rany, znowu zimno... I tak daleko jeszcze, może byś mnie wziął na ręce...<br>Facet:<br>- Chrochodylek, jesteś menda i wieprz, i już cię nie lubię, i jedno mnie tylko pociesza: jak jutro wytrzeźwieję, to ciebie już nie będzie...<br><br>&lt;tit&gt;Refleks&lt;/&gt;<br><br>Rolnik wjeżdża kombajnem na pole. Jedzie i jedzie, i jedzie, i nagle wali ręką w czoło:<br>- No kurczę, znowu zapomniałem zasiać!<br><br>&lt;tit&gt;Noc i dzień&lt;/&gt;<br><br>Młody człowiek pali trawę w toalecie. Zaciąga się raz - światło gaśnie. Zaciąga się drugi raz - światło się zapala. Po kilku machach słyszy pukanie do drzwi i głos matki:<br>- Co ty tam robisz w tej łazience, synku?!<br>- Myje zęby, mamusiu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego