dzień dobry panie Smuga! - zawołał po polsku.<br>- Widzę, że przybył już nasz warszawiak!<br> Wilmowski i Smuga przywitali się z marynarzem o osmalonej wichrem<br>twarzy.<br> - Tomku, przedstaw się naszemu bosmanowi, panu Tadeuszowi Nowickiemu<br>- powiedział Wilmowski.<br> Dłoń Tomka zniknęła na chwilę w dużej, żylastej dłoni bosmana, który<br>nie tracąc czasu odebrał mu walizkę, ujął go za rękę i poprowadził w<br>kierunku przystani.<br> - No, kochany chłopie, toś ty zaledwie wczoraj przyjechał z Warszawy?<br>- rubasznie zapytał bosman, gdy znaleźli się na mniej zatłoczonej<br>ludźmi części mola.<br> - Tak, proszę pana - potwierdził Tomek.<br> - A powiedz mi, kiedy ostatni raz byłeś w Łazienkach?<br> Tomek zastanowił się chwilę, po