kontrakt. <br>Uche miał to gdzieś, podobnie jak kolegów walczących o Ligę Mistrzów, nie wspominając o kibicach.<br>UEFA, ku rozpaczy Uche, stwierdziła, że zgodnie z umową musi on nadal grać w Wiśle. Nigeryjczyk poleniuchował trochę w rodzinnym kraju, ale w końcu łaskawie zjawił się w Krakowie. Z siedziby klubu wyszedł bez walizki, za to z nowym kontraktem gwarantującym mu 200 tys. euro rocznie.<br>Mam pomysł dla Szymkowiaka, Żurawskiego czy Frankowskiego. Dajcie na parę miesięcy nogę z klubu. Odpocznijcie od piłki, a później, jakby nie było sprawy, walcie prosto do prezesów po nową, lepszą umowę.<br>Dał nam przykład Kalu Uche, jak zarabiać mamy