Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
ciebie. Aż w końcu dziadek trzasnął
się w kolano.
- Zostaw go! Nie widzisz, że pies nie wie?!
Jakby resztką wściekłości odrzucił wujek Kruczka od siebie na izbę.
- Idź ty, głupi! Cholero! Zobaczymy, jak będziesz teraz widział
jednym okiem. Będziesz połowę tylko widział, o! - Przeturlał się
Kruczek aż do progu, jeszcze walnął łbem o próg, aż zaskowyczał. Lecz
natychmiast zerwał się i podskoczył na powrót do wujka, skamląc z
radości, że go widzi. - Wiesz czy nie wiesz? - nie dawał wujek za
wygraną. - Może Molenda? Zaszczekaj, że tak. No, zaszczekaj. - Po czym
jakby wydając wyrok na Kruczka, powiedział: - Już nie jesteś pies. Z
ciebie. Aż w końcu dziadek trzasnął<br>się w kolano.<br> - Zostaw go! Nie widzisz, że pies nie wie?!<br> Jakby resztką wściekłości odrzucił wujek Kruczka od siebie na izbę.<br> - Idź ty, głupi! Cholero! Zobaczymy, jak będziesz teraz widział<br>jednym okiem. Będziesz połowę tylko widział, o! - Przeturlał się<br>Kruczek aż do progu, jeszcze walnął łbem o próg, aż zaskowyczał. Lecz<br>natychmiast zerwał się i podskoczył na powrót do wujka, skamląc z<br>radości, że go widzi. - Wiesz czy nie wiesz? - nie dawał wujek za<br>wygraną. - Może Molenda? Zaszczekaj, że tak. No, zaszczekaj. - Po czym<br>jakby wydając wyrok na Kruczka, powiedział: - Już nie jesteś pies. Z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego