rozbawienie, mamy w Polsce poza tym: dzwonkowaczy śledzi, <orig>skubaczy</orig>, <orig>odpestkaczy</orig>... W Laboratorium Drobiarstwa w Poznaniu znajduje się na etacie <orig>sekserka</orig> (zadanie jej polega na odróżnianiu płci kurczaków ledwie wylęgłych z daj). Itd. itd. <br>Urzędowa lista, chyba na skutek pomylenia czynności produkcyjnych z pojęciem zawodu, przewiduje poza tym: <orig>dzwonkowaczy</orig> jaj, smarowaczy wałów... Wnioskując per analogiam można przypuszczać, że dokooptują do nich w przyszłości takie specjalności, jak <orig>poklepywacze</orig> tyłów, rozlistkowacze liści kapuścianych, <orig>wytłaczacze</orig> czubków, nabijacze, krętacze itp. <br>Zastrzeżenia budzą nie tyle rodzące się, jak grzyby po deszczu, specjalności (żadna praca nie hańbi) ile dziwaczność nazw niektórych zawodów. Dużo bardziej interesujące jest rzeczywiste istnienie