możemy się od Hiszpanii nauczyć?<br>Wracamy zawsze do naszego podwórka, wszystko sprowadzamy do naszych spraw i kłopotów. Trudno się temu dziwić: jesteśmy ubodzy, skrzywdzeni i słabi, nasze możności wpływania nawet na los naszych braci litewskich czy węgierskich czy czeskich są równe zeru, cóż dopiero gdy chodzi o Zachodnią Europę: Tylko wariat może sobie wyobrażać, że Polska ma jakąkolwiek możność wpływania "wewtę czy wewtę" na ustrój Hiszpanii, na jej politykę zagraniczną, na jej politykę zagraniczną, na jej stosunki z Francją czy Wspólnym Rynkiem. Oficjalnie, czy to na emigracji, czy w Polsce, nie możemy się bawić w żadne bojkoty, ani<br><br><page nr=103> żadne pouczenia, ani