Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
pana wywołuję do odpowiedzi. - W fajce Mühlhausa zabulgotała ślina, kiedy spojrzał na Kleinfelda. - Po tym, jak wszyscy przedstawią swój punkt widzenia, podejmę decyzję, którym tropem pójdziemy.
- Panowie, przez chwilę spójrzmy na daty morderstw i na miejsca zbrodni - Kleinfeld przecierał binokle. - Ale nie w rozumieniu radcy Mocka. Pierwszego trupa, zamurowanego w warsztacie szewskim, najtrudniej było odkryć. To był prawdziwy przypadek, że ktoś powiedział szewcowi o śmierdzących jajkach zamurowanych w ścianach i ten rozwalił je kilofem. Szewc mógł albo machnąć na wszystko ręką i dalej pracować w smrodzie, albo znaleźć inny warsztat. I kolejny rzemieślnik wynajmujący tę norę mógłby postąpić tak samo. Skargi
pana wywołuję do odpowiedzi. - W fajce Mühlhausa zabulgotała ślina, kiedy spojrzał na Kleinfelda. - Po tym, jak wszyscy przedstawią swój punkt widzenia, podejmę decyzję, którym tropem pójdziemy.<br>- Panowie, przez chwilę spójrzmy na daty morderstw i na miejsca zbrodni - Kleinfeld przecierał binokle. - Ale nie w rozumieniu radcy Mocka. Pierwszego trupa, zamurowanego w warsztacie szewskim, najtrudniej było odkryć. To był prawdziwy przypadek, że ktoś powiedział szewcowi o śmierdzących jajkach zamurowanych w ścianach i ten rozwalił je kilofem. Szewc mógł albo machnąć na wszystko ręką i dalej pracować w smrodzie, albo znaleźć inny warsztat. I kolejny rzemieślnik wynajmujący tę norę mógłby postąpić tak samo. Skargi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego