książki przygodowe, bez istotnej treści, nie mógł czytać ich w kółko bo jak znało się już akcję, przestawały być ciekawe. W tej sytuacji spróbował sam napisać książkę przygodową na wzór Karola May'a, który sam też przecież niczego nie widział, a jednak stworzył niezłe opisy geograficzne na wzór przeczytanych, tylko wymyślając wartką akcję. Ale to mu nie wyszło. Chciał przedstawić ucieczkę z Syberii, wykorzystując doskonałe opisy Ossendowskiego, tymczasem okazało się, że nie pamięta, co chwila staje przed mnóstwem niewiadomych, brakowało mu mnóstwo szczegółów i elementów, a nie miał możliwości dotarcia do źródeł ani nawet innych podobnych książek. Beznadziejna sprawa.<br>Natomiast w domu