że prawdziwy fachowiec takich bzdur wypisywać nie powinien, ale pomimo to uważam, że mam rację. W sytuacji, w jakiej znalazła się polska koszykówka znacznie ważniejsze od tego CO się robi, jest JAK się robi.</> <br>Wystarczy zresztą rozejrzeć się po Europie, żeby przekonać się, iż w ramach różnych systemów można osiągać wartościowe wyniki. A przeciwnicy, bliżsi i dalsi, grają bardzo różnie rozgrywki strefowe, a potem turnieje, liga pierwsza i liga "wyższa", gdzieniegdzie zwana również superligą, grupy ekstraklasy A1 i A2. A potem reprezentacje wychodzą na parkiet i grają, że palce lizać. Tymczasem nie ma co zajmować się koszykarzami Związku Radzieckiego, Jugosławii, Czechosłowacji