parlamentu. Lider ukraińskich socjalistów, wydawałoby się, zajmuje jednoznaczne stanowisko - tworzenia wspólnego bloku z komunistami i innymi ugrupowaniami lewicy. Tak naprawdę jednak prowadzi własną grę. Jednoznaczne zwycięstwo komunistów oznaczałoby dla niego pogrzebanie szans na prezydenturę - komuniści chcą zlikwidowania urzędu prezydenta, a zresztą sami mają lidera. Oznaczałoby też sprowadzenie SPU do roli wasala. Moroz, wszem i wobec nawołując do głosowania na socjalistów, stworzył koalicję z inną partią postkomunistyczną - Wiejską Partią Ukrainy (SelPU). Ale w parlamencie SPU i SelPU ściśle z komunistami współpracują.<br><br>- Jewchen Marczuk - były premier. Mając świadomość, że społeczeństwo będzie głosowało na lewicę - tak wynika z wszystkich prognoz - wybrał za swych sojuszników