Typ tekstu: Książka
Autor: Budrewicz Olgierd
Tytuł: Piekło w kolorach
Rok: 1997
zachodnie, podzielone na superkwadry i bloki, poszatkowane alejami, poukładane w grupy domów. W kilku punktach miasta wznoszą się akcenty główne: pałace, teatr, hotele, katedra, wieża telewizyjna, dworzec autobusowy.
Kiedy jednak zejść na ziemię, wielka i logiczna wizja zaciemnia się. Człowieka na dole ogarnia uczucie osamotnienia i bezradności. Miasto wypełnione jest watą zieleni, placów budowy, kilometrami kwadratowymi betonu. Osiedla i domy bliźniaczo podobne do siebie, bez znaków szczególnych. Zabudowane, wyizolowane części miasta pozbawione są jakiejś mocniejszej fastrygi.
Raz naszła mnie ochota na przejście się bez asysty po dzielnicy, w której mieszkałem. Było po zmierzchu, szedłem dość wąską ulicą wśród dwupiętrowych przeważnie domów
zachodnie, podzielone na superkwadry i bloki, poszatkowane alejami, poukładane w grupy domów. W kilku punktach miasta wznoszą się akcenty główne: pałace, teatr, hotele, katedra, wieża telewizyjna, dworzec autobusowy.<br>Kiedy jednak zejść na ziemię, wielka i logiczna wizja zaciemnia się. Człowieka na dole ogarnia uczucie osamotnienia i bezradności. Miasto wypełnione jest watą zieleni, placów budowy, kilometrami kwadratowymi betonu. Osiedla i domy bliźniaczo podobne do siebie, bez znaków szczególnych. Zabudowane, wyizolowane części miasta pozbawione są jakiejś mocniejszej fastrygi.<br>Raz naszła mnie ochota na przejście się bez asysty po dzielnicy, w której mieszkałem. Było po zmierzchu, szedłem dość wąską ulicą wśród dwupiętrowych przeważnie domów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego