Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
W pierwszej chwili po wystraszonym głosie w słuchawce nie mógł poznać, kto mówi. Mówił asystent, zarządzający pracownią profesora.
- Dziś w nocy - niespodziewanie - nie było objawów - profesor - umarł. - Z wieczora - nie kładł się spać. - Asystenci nocnej zmiany znaleźli...
P'an Tsiang-kuei powiesił słuchawkę. Na blade zagryzione wargi wspinał się z trudem wątły uśmiech. P'an Tsiang-kuei włożył z powrotem do szuflady czarny nagan i wyjął z innej szuflady mały polerowany sześciostrzałowy rewolwer. Nie przestając się uśmiechać, wsunął sobie lufę do ust. Potrącone jak kamerton zęby zadzwoniły o chłodną stal. Osadzona mocno między zębami muszka natrafiła w ustach na wyżłobione dla niej miejsce
W pierwszej chwili po wystraszonym głosie w słuchawce nie mógł poznać, kto mówi. Mówił asystent, zarządzający pracownią profesora.<br>- Dziś w nocy - niespodziewanie - nie było objawów - profesor - umarł. - Z wieczora - nie kładł się spać. - Asystenci nocnej zmiany znaleźli...<br>P'an Tsiang-kuei powiesił słuchawkę. Na blade zagryzione wargi wspinał się z trudem wątły uśmiech. P'an Tsiang-kuei włożył z powrotem do szuflady czarny nagan i wyjął z innej szuflady mały polerowany sześciostrzałowy rewolwer. Nie przestając się uśmiechać, wsunął sobie lufę do ust. Potrącone jak kamerton zęby zadzwoniły o chłodną stal. Osadzona mocno między zębami muszka natrafiła w ustach na wyżłobione dla niej miejsce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego