Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
linii
jego styku z niebem majaczyła ciemna plamka, zapewne to ona
była wyspą. Wytężył wzrok, ale nie zdołał
dostrzec żagli. Zajrzał więc raz jeszcze do rury i tam
je zobaczył. Obok dwóch pierwszych pojawiły się następne.

Oparł się o krawędź okna i opuścił
spojrzenie na wały otaczające wybrzeże niby popielaty
wąż o nieruchomym cielsku. Zobaczył znaczącą
grzbiet czarną smugę. Przyjrzał się jej dokładniej
i poznał, że jest utworzona z wielu biegnących równolegle
metalowych prętów wtopionych w sztuczny kamień. Na niej,
w miejscu najbliższym budynku strażnika, leżały
szczątki Wanyangeri. Ciało skurczone dziwacznie, zmalałe,
bardziej podobne do martwego jaszczura wyprażonego przez słońce
niż
linii <br>jego styku z niebem majaczyła ciemna plamka, zapewne to ona <br>była wyspą. Wytężył wzrok, ale nie zdołał <br>dostrzec żagli. Zajrzał więc raz jeszcze do rury i tam <br>je zobaczył. Obok dwóch pierwszych pojawiły się następne.<br><br> Oparł się o krawędź okna i opuścił <br>spojrzenie na wały otaczające wybrzeże niby popielaty <br>wąż o nieruchomym cielsku. Zobaczył znaczącą <br>grzbiet czarną smugę. Przyjrzał się jej dokładniej <br>i poznał, że jest utworzona z wielu biegnących równolegle <br>metalowych prętów wtopionych w sztuczny kamień. Na niej, <br>w miejscu najbliższym budynku strażnika, leżały <br>szczątki Wanyangeri. Ciało skurczone dziwacznie, zmalałe, <br>bardziej podobne do martwego jaszczura wyprażonego przez słońce <br>niż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego