Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
Krakowa Ewa. Żal za tym wszystkim przesłonił mi samą Lenkę.
Nagle złapałem się na tym, że traktuję ją dokładnie jak popsutą zabawkę - autko, co nie jeździ, pistolecik, co nie strzela, Lenka, co nie umie już pić wódki. Tak, Czikita, ludzie mówią, że do granic obłędu kocham twoją panią, a to wcale nie musi być prawda, choć z drugiej strony, kocha się zawsze - no, może prawie zawsze - za coś, zawsze - no, może prawie zawsze - istnieje jakiś główny element konstrukcyjny, po którego usunięciu budynek zaczyna się rozpadać. Najpowszechniej jest nim uroda i mimo szlachetnych zaklęć i zapewnień, biada zwykle miłości, gdy kobieta nagle zostanie
Krakowa Ewa. Żal za tym wszystkim przesłonił mi samą Lenkę.<br>Nagle złapałem się na tym, że traktuję ją dokładnie jak popsutą zabawkę - autko, co nie jeździ, pistolecik, co nie strzela, Lenka, co nie umie już pić wódki. Tak, Czikita, ludzie mówią, że do granic obłędu kocham twoją panią, a to wcale nie musi być prawda, choć z drugiej strony, kocha się zawsze - no, może prawie zawsze - za coś, zawsze - no, może prawie zawsze - istnieje jakiś główny element konstrukcyjny, po którego usunięciu budynek zaczyna się rozpadać. Najpowszechniej jest nim uroda i mimo szlachetnych zaklęć i zapewnień, biada zwykle miłości, gdy kobieta nagle zostanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego