Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
nas zresztą nawet takiej nie było, więc nie ma się w sumie co naśmiewać. Tuż i wspaniały dworzec autobusowy, gdzie unosi się skisły smród podmiejskich pekaesów. Jechałem takim ze dwa razy. Niezapomniane przeżycie. Jest taki dowcip. Jak najłatwiej zrobić sałatkę z buraków? No? Trzeba wrzucić granat do pekaesu. Szczerze mówiąc, wcale nie jest zabawny ten kawał. Wiedziałem, że tak będzie. Wszyscy już ściągają z największego bazaru tej części Europy, dawniej stadionu, miejsca festynów i dożynek z udziałem czynników. Ci ze Wschodu wiozą swoje torby na wózkach albo targają na plecach. Tutejsi mają żuki
i nyski, a co poniektórzy bmw, volkswageny i
nas zresztą nawet takiej nie było, więc nie ma się w sumie co naśmiewać. Tuż i wspaniały dworzec autobusowy, gdzie unosi się skisły smród podmiejskich pekaesów. Jechałem takim ze dwa razy. Niezapomniane przeżycie. Jest taki dowcip. Jak najłatwiej zrobić sałatkę z buraków? No? Trzeba wrzucić granat do pekaesu. Szczerze mówiąc, wcale nie jest zabawny ten kawał. Wiedziałem, że tak będzie. Wszyscy już ściągają z największego bazaru tej części Europy, dawniej stadionu, miejsca festynów i dożynek z udziałem czynników. Ci ze Wschodu wiozą swoje torby na wózkach albo targają na plecach. Tutejsi mają żuki<br>i nyski, a co poniektórzy bmw, volkswageny i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego