Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
w bezmiarze innych wód.
Po lewej stronie drogi wiodącej do Rotterdamu - stado nieruchomo stojących wiatraków. Tylko ten widok zabrałem na drogę jak talizman.
Jestem zatem w Holandii - królestwie rzeczy, w wielkim księstwie przedmiotów. Po holendersku shoen znaczy piękny i czysty zarazem, jakby schludność podniesiona została do rangi cnoty. Codziennie, od wczesnego ranka unosi się nad całą krainą psalm prania, bielenia, zamiatania, trzepania, polerowania. To co zniknęło z powierzchni ziemi (ale nie pamięci), to co obroniły szańce strychów, znajduje się teraz w pięciu muzeach regionalnych o nazwach jak z bajki - Ede, de Lutte, Ajelddoom, Lievelde, Marssum, Helmonie. Są tam stuletnie młynki do
w bezmiarze innych wód.<br> Po lewej stronie drogi wiodącej do Rotterdamu - stado nieruchomo stojących wiatraków. Tylko ten widok zabrałem na drogę jak talizman.<br> Jestem zatem w Holandii - królestwie rzeczy, w wielkim księstwie przedmiotów. Po holendersku &lt;foreign&gt;shoen&lt;/&gt; znaczy piękny i czysty zarazem, jakby schludność podniesiona została do rangi cnoty. Codziennie, od wczesnego ranka unosi się nad całą krainą psalm prania, bielenia, zamiatania, trzepania, polerowania. To co zniknęło z powierzchni ziemi (ale nie pamięci), to co obroniły szańce strychów, znajduje się teraz w pięciu muzeach regionalnych o nazwach jak z bajki - Ede, de Lutte, Ajelddoom, Lievelde, Marssum, Helmonie. Są tam stuletnie młynki do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego