okazało się, że wytypował "szóstkę" skierował sprawę do sądu. Majka dowodził przed sądem, że od 9 lat skreśla w zakładach Totalizatora te same numery i dlatego ma <q>"pełne prawo"</> do wygranej. <q>"Powód wykazał, że jest osobą, która wygrała główną nagrodę w losowaniu Totolotka. Świadkowie potwierdzili, że skreślał numery w kolekturze we Wrocławiu. Również pracownice Totolotka potwierdziły fakt, że od kilku lat mężczyzna grał w te same liczby. Franciszek Majka przedłożył też starsze kupony, którymi grał"</> - uzasadniała wyrok Beata Stachowiak, sędzia wrocławskiego sądu. Sędzia podkreśliła też, że Majka jako jedyny ujawnił, że sprawdzał kupon w Ustce. <q>"Totalizator nawet o tym nie wiedział, dopiero