Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
doktorem i Hildą, że spotkamy się o piątej po południu na drodze w sąsiedztwie kamieniołomu: Pożegnaliśmy się i rozjechaliśmy w różne strony.
Jeśli - jak napisał w swym liście pan Kuryłło - tajemniczy osobnik śledził każdy nasz krok, to narobiliśmy mu teraz wielkiego kłopotu. Musiał wybrać, czy udać się w ślad za wehikułem, czy też za wartburgiem, bo przecież nie mógł wiedzieć, że pan Kuryłło zniknął przed świtem i nie odjechał żadnym z tych samochodów.
Przyszłość miała pokazać, co wybrał tajemniczy prześladowca .
Rozdział piętnasty
Jeszcze jedna szachownica * powtórna wizyta w grobowcu * zagadka rozwiązana * kto ukradł pamiętnik? * błyskawiczna
" z Warszawą * noc na polanie
Była
doktorem i Hildą, że spotkamy się o piątej po południu na drodze w sąsiedztwie kamieniołomu: Pożegnaliśmy się i rozjechaliśmy w różne strony.<br>Jeśli - jak napisał w swym liście pan Kuryłło - tajemniczy osobnik śledził każdy nasz krok, to narobiliśmy mu teraz wielkiego kłopotu. Musiał wybrać, czy udać się w ślad za wehikułem, czy też za wartburgiem, bo przecież nie mógł wiedzieć, że pan Kuryłło zniknął przed świtem i nie odjechał żadnym z tych samochodów.<br>Przyszłość miała pokazać, co wybrał tajemniczy prześladowca &lt;page nr=180&gt;.<br>&lt;tit&gt;Rozdział piętnasty&lt;/&gt;<br>&lt;intro&gt;Jeszcze jedna szachownica * powtórna wizyta w grobowcu * zagadka rozwiązana * kto ukradł pamiętnik? * błyskawiczna<br>" z Warszawą * noc na polanie&lt;/&gt;<br>Była
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego