same, które oglądaliśmy na Polanie. Ociągając się, wręczyłem je Zenobii.<br>- Panno Hildo - rzekła Zenobia. - Dobrze się stanie, jeśli wraz ze mną i pamiętnikiem pojedzie pani teraz do Warszawy. I ty, Kasiu, też pojedziesz. Pora już wrócić do mamy, do domu.<br>Dopiero teraz zauważyliśmy, że przed pierwszym szlabanem, tuż obok mojego wehikułu i wartburga doktora, ustawiła się czarna wołga.<br>- Więc pan?... pan?... - chłopcy i Kasia nareszcie zrozumieli co się stało. - Na Polanie wyjął pan z okładek pamiętnik Haubitza i włożył tam swój Przewodnik po Polsce?<br>- No tak. Zrobiłem to wtedy, gdy pobiegliście za tymi, co kryli się w grobowcu. Domyślałem się, że