Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Perspektywy
Nr: 14
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
czysto estetycznych.
- Czyżby Pan przestał się sobie podobać?
- I o to chodzi! Tworzywo, które mi proponują nie jest mi jakby najbliższe. Może nie mam racji, ale jak ktoś jest jak ja istotą trochę rozpieszczoną, boi się ryzyka.
- Jakiego ryzyka? Tekstowego?
- Poniekąd. Skoro materiał do grania polega na: "a teraz pan wejdzie panie Bogusiu i będzie wesoło" to w moim wieku już nie przystoi. Co mam robić - chodzić na rękach, udawać garbatego? Mnie to już nie śmieszy... Wolał bym mieć dokładnie sprecyzowaną pointę mojego wesołego wejścia.
- Co Pan robi żeby było wesoło?
- Telefonuję do przyjaciela Drozdy, który jest, jak ja to nazywam
czysto estetycznych.<br>- Czyżby Pan przestał się sobie podobać?<br>- I o to chodzi! Tworzywo, które mi proponują nie jest mi jakby najbliższe. Może nie mam racji, ale jak ktoś jest jak ja istotą trochę rozpieszczoną, boi się ryzyka.<br>- Jakiego ryzyka? Tekstowego?<br>- Poniekąd. Skoro materiał do grania polega na: "a teraz pan wejdzie panie Bogusiu i będzie wesoło" to w moim wieku już nie przystoi. Co mam robić - chodzić na rękach, udawać garbatego? Mnie to już nie śmieszy... Wolał bym mieć dokładnie sprecyzowaną pointę mojego wesołego wejścia.<br>- Co Pan robi żeby było wesoło?<br>- Telefonuję do przyjaciela Drozdy, który jest, jak ja to nazywam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego