coś wspólnego z dziejami średniowiecznego rycerza Gotarda, pogromcy Jadźwingów, fundatora znajdującego się w pobliżu kościoła św. Katarzyny, najstarszej świątyni w Warszawie? Bawiący się w detektywa bohater jest jednocześnie na tropie tajnej organizacji, uprawiającej coś w rodzaju okrutnej gry fabularnej. Pojawiają się także pogłoski, że może to być zemsta masonów, wreszcie wersja najbardziej makabryczna - to starcy mordują młodych.<br><br>Autor bawi się konwencjami, mamy nawet całkiem udany trop w stylu powieści Umberta Eco (wspomniany już XIII-wieczny rycerz), traktowany jednak z przymrużeniem oka. Jednocześnie bohater narrator odnosi się do współczesności, dodając do fabuły rozważania o popkulturze, historii Polski, telewizji, reklamie i oczywiście