Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
bowiem szkoda czasu.
- Mam nadzieję, że nie posyłałeś jej na ulicę?
- Posłuchaj, wymyśliliśmy reguły bardziej skomplikowane niż w tym pornolu; to była cała gra, trochę wzorowana na tych grach towarzyskich, w których musisz ułożyć dalszy ciąg nie dokończonej opowieści. Szeherezada przerywała w jakimś momencie, a ja kontynuowałem i potem była weryfikacja, czyli ujawnienie prawdziwego zakończenia; i porównywaliśmy. Nie, Kuba, to nie było takie trywialne - "rozebrał mnie, a teraz zgadnij, najpierw od tyłu czy od przodu?" Zaczynało się opisem dnia, wychodziła rano z domu.
- Idziesz do szkoły? - upewniała się Danuta Hrabicz.
- Z najwyższą niechęcią - odpowiadała Milka.
- Nie kłamałam, faktycznie szłam do szkoły
bowiem szkoda czasu.<br>- Mam nadzieję, że nie posyłałeś jej na ulicę?<br>- Posłuchaj, wymyśliliśmy reguły bardziej skomplikowane niż w tym pornolu; to była cała gra, trochę wzorowana na tych grach towarzyskich, w których musisz ułożyć dalszy ciąg nie dokończonej opowieści. Szeherezada przerywała w jakimś momencie, a ja kontynuowałem i potem była weryfikacja, czyli ujawnienie prawdziwego zakończenia; i porównywaliśmy. Nie, Kuba, to nie było takie trywialne - "rozebrał mnie, a teraz zgadnij, najpierw od tyłu czy od przodu?" Zaczynało się opisem dnia, wychodziła rano z domu.<br>- Idziesz do szkoły? - upewniała się Danuta Hrabicz.<br>- Z najwyższą niechęcią - odpowiadała Milka.<br>- Nie kłamałam, faktycznie szłam do szkoły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego