Józio nabrudził? Nawet pety mu zbierać kazała, <br>choć człowiek nie pali.<br>- Z Kaziem pójdziesz, sieroto - pojednawczo wtrącił <br>Rylec. - Kaziu gadkę wstawi, a ty kwiatek podasz i ewentualnie <br>cmok w rączkę.<br>- Żebym trupem padł? Ale z Kaziem mogę iść. - Paluch <br>zmiękł niespodziewanie.<br>- Załatwione. - Pinokio podniósł z ulgą <br>oczy w niebo i westchnął. - Powiedzcie Zenobii, <br>że ją kochamy, życzymy sto lat i w dowód uczuć <br>niewinny kwiat... - zarecytował.<br>- Kaziu miał mówić - przypomniał Paluch. - Ale <br>mogę i ja. Co to, głupi jestem? Nie wiem co i jak? Że <br>nie szkodzi, imieniny czy urodziny, grunt, że miały być, <br>skąd możemy wiedzieć, obchodzi nas czy co