Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
chyba - zaszczyconego tak sympatycznym zaciszem.
Znów to wstrętne, nudne łóżko. Wsunął się pod kołdrę z ponurym uczuciem jakiejś przynależności do tego martwego przedmiotu. Napił się herbaty i leżał tak z głową opartą o żelazną ramę, pełen posępnych myśli.
Teodozja otworzyła komuś drzwi. Zostało wymówione nazwisko Bednarczyka. Po chwili do pokoju weszła stara chłopka o pomarszczonej twarzy, w stroju łowickim, z pełnymi nieufności, wąskimi, chytrymi oczami. Nie mówiąc ani słowa, usiadła na krześle. Wyglądała jak ponury posąg zawziętości i uporu. Wrażliwy nos Lucjana został od razu zaatakowany całą gamą najwymyślniejszych zapachów. Nawet student, człowiek pobłażliwy dla spraw tego rodzaju, spojrzał niechętnie na
chyba - zaszczyconego tak sympatycznym zaciszem.<br>Znów to wstrętne, nudne łóżko. Wsunął się pod kołdrę z ponurym uczuciem jakiejś przynależności do tego martwego przedmiotu. &lt;page nr=211&gt; Napił się herbaty i leżał tak z głową opartą o żelazną ramę, pełen posępnych myśli.<br>Teodozja otworzyła komuś drzwi. Zostało wymówione nazwisko Bednarczyka. Po chwili do pokoju weszła stara chłopka o pomarszczonej twarzy, w stroju łowickim, z pełnymi nieufności, wąskimi, chytrymi oczami. Nie mówiąc ani słowa, usiadła na krześle. Wyglądała jak ponury posąg zawziętości i uporu. Wrażliwy nos Lucjana został od razu zaatakowany całą gamą najwymyślniejszych zapachów. Nawet student, człowiek pobłażliwy dla spraw tego rodzaju, spojrzał niechętnie na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego